Żywienie dzieci w żłobku
Dzieci w żłobkach spędzają sporo czasu. Sposób odżywiania ma ogromny wpływ na zdrowie malucha, dlatego warto sprawdzić i pytać o menu. Zbliża się wrzesień, a ja coraz częściej dostaję wiadomości z prośbą o ocenę jadłospisu. Jeśli czytasz bloga od dawna, to wiesz jak ważne jest dla mnie żywienie mojej córki. Dzielę się pomysłami na posiłki – wszystkie możesz znaleźć w zakładce „Menu dla dzieci BLW” albo tutaj.
Ale wracając do próśb o zerknięcie na menu, to ciężko mi coś ocenić czytając tylko jadłospis, bo na papierze dania zazwyczaj wyglądają OK, natomiast ważne są szczegóły. Jak jest naprawdę – na talerzu? Najczęstsze błędy:
dania niedostosowane dla małych dzieci
Sprawdź, co je Twoje dziecko!
Naprawdę nie chodzi mi tutaj o to, aby roczniaka w żłobku karmić smoothie ze szpinaku, dodawać nasiona chia do jogurtu czy szparagi na obiad. Ale są jakieś normy, które trzeba spełniać! Makaron z serem i cukrem to nie jest wartościowe danie dla dziecka. Parówki na śniadanie albo pseudo pasztet to też kiepskie propozycje.
Drogi Rodzicu! Nie przynoś słodyczy!
Niestety rodzice też nie są bez winy. Uważam, że żłobek (i przedszkole) to miejsca w których powinno się kształtować zdrowe nawyki żywieniowe. Jeśli Twoje dziecko je słodycze, to OK. Ale proszę nie przynoś ich do żłobka na drugie śniadanie czy podwieczorek. Jeśli w placówce jest zasada, że na drugie śniadanie dzieci jedzą owoce lub warzywa, to uszanuj to. Polecam też przeczytać wpis brzuszek dziecka to nie śmietnik.
A co przynoszą rodzice na II śniadanie?😱
🚫SERKI i JOGURTY
To jest DRAMAT, aby maluchom podawać (de)serki z tak dużą ilością cukru i syropu g-f. Dzieci naprawdę z chęcią zjadają owoce, tym bardziej, jak cała grupa ma to samo. Ale NIE, zawsze jakieś 2 osoby muszą przynieść „pyszny serek na głoda” lub „tutti rutti”.🤪
🚫SOKI
Jeśli dziecko oprócz buziaka na pożegnanie, dostaje od mamy sok ze szklanką cukru rozlanego do 3 butelek, to NIE MA szans, aby zjadło jakikolwiek posiłek. I nie je. I mnie to w ogóle nie dziwi.
BATONIKI
Małe dzieci w wieku 12 miesięcy + nie powinny jeść takich rzeczy. Nie przekonasz mnie, że „bombelek” musi zjeść Kinder batonika, aby mieć szczęśliwe dzieciństwo. Nie, po prostu NIE. Domowe słodycze, które podaję mojej córce znajdziesz w e-booku.
Co możesz zmienić?
No dobrze, ale co zrobić? – pytacie. Z kim porozmawiać na temat żywienia?
Możesz zgłosić dyrekcji, że Twoim zdaniem menu jest nieodpowiednie. Możesz zaproponować zmiany, pogadać z innymi rodzicami, dowiedzieć się, co oni myślą. Możecie wtedy razem zasugerować lepsze opcje. Być może dyrekcja nawet nie jest świadoma problemu. Najgorsza sytuacja (moja! a jakże ) – jak będziesz jednym „dziwolągiem”
w całej placówce i nie będą Ci odpowiadały płatki czekoladowe na śniadanie albo krem czekoladowy. Tu jest dopiero problem. Ale i na to znalazłam rozwiązanie – zrezygnowałam z żywienia w placówce. Jest to ogromne utrudnienie, ale ja nie zgadzam się na byle jakie żywienie mojej córki.